28.02.2008
OFPA 2008
Od czwartku do niedzieli w Rybniku trwał maraton przesłuchań: najpierw w
turnieju regionalnym, później krajowym, gdzie występują już laureaci innych
festiwali piosenki imiennie zaproszeni do Rybnika. W tym roku do rywalizacji
o główną nagrodę OFPA przystąpiło 20 wykonawców z całej Polski.
Każdy śpiewał dwie piosenki. W tym roku w gronie jurorów zasiadła m.in.
Iwona Loranc, laureatka festiwalu sprzed sześciu lat.
- Chętnie przyznałabym nagrody wszystkim. Oceniam głównie sercem,
starając się wyczuć tę pasję do pięknego śpiewu - mówi. Nagrodzić wszystkich
jednak nie można było. Piosenka artystyczna to specyficzny gatunek, gdzie wykonawcy
najchętniej sięgają po sprawdzone już utwory Agnieszki Osieckiej czy Jeremiego
Przybory. Dlatego w cenie są wykonawcy prezentujący autorski repertuar.
- Nawet jeśli popełniają jakieś małe błędy na scenie - tłumaczy Loranc.
Na tym konkursie artystów z własnym repertuarem nie było wielu.
Zapewne dlatego też publiczność przyjęła entuzjastycznie choćby występ
Marka Misia z Bytomia, muzyka grupy Poczekalnia.
Niedzielny werdykt jury potwierdził, że w piosence artystycznej liczy się oryginalność.
Grand Prix otrzymała Gabriela Lencka, 20-latka z Warszawy, która w Rybniku
zaśpiewała dwie autorskie kompozycje: "Emesis" oraz "Rozdrobnioną". Obecnie
studentka I roku lingwistyki stosowanej hiszpańsko-angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim
jest już zeszłoroczną laureatką I nagrody na Ogólnopolskich Spotkaniach
z Piosenką Autorską "Oranżeria" w Radzyniu Podlaskim. - Dopiero od roku próbuję
się siłować z publicznością ze sceną.
i Okazało się, że potrafię też pisać - mówi. Po sukcesie na Oranżerii pojechała również
na Festiwal Piosenki Studenckiej w Krakowie, gdzie wyśpiewała II nagrodę.
Tytuł laureatów 12. edycji OFPA otrzymali również: Agnieszka Błońska z Krzanowic,
Joanna Kaczmarek z Wrocławia, Natalia Załucka z Raciborza, Monika Węgiel w Wrocławia,
Łukasz Majewski z Gdańska oraz Malwina Klimek w Rybnika.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
5.12.2007
Charytatywnie dla Dagmary
tekst oraz zdjęcia pochodzą z serwisu www.bytom.pl
|
|
|
|
Wczoraj na scenie Bytomskiego Centrum Kultury miał miejsce koncert charytatywny na rzecz dalszego leczenia Dagmary Zając, 22-letniej studentki pedagogiki Uniwersytetu Śląskiego, absolwentki II LO im. S. Żeromskiego. To właśnie jej koledzy z czasów nauki w liceum wpadli na pomysł, by w ten sposób pomóc swojej koleżance, cierpiącej na chorobę oczu. Na koncercie wystąpiły zespoły: Poczekalnia, Arsenau, Outset oraz bytomski bluesman Marek Motyka. Podczas wieczoru zebrano 3180 zł z biletów na koncert. Dodatkowo uczniowie II LO zebrali 1663 zł - w kwocie tej mieści się suma uzbierana w trakcie wczorajszej imprezy, jak i pieniądze z wcześniej przeprowadzonej zbiórki w szkole. Poza tym Katedra i Oddział Kliniki Ginekologicznej, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej w Bytomiu zebrała 408 zł, a uczniowie I LO wsparli akcję kwotą 100 zł.
30 listopada 2007
Sukces bytomskich muzyków
|
|
|
Podczas odbywającego się w Andrychowie XXIX Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Turystycznej i Poetyckiej Piostur Gorol Song w dniach: 16-18 listopada bytomski zespół M4 zdobył ex aequo wraz z Jackiem Kadisem i Michałem Dzikiem pierwsze miejsce. Zespół M4 występował w składzie Marek Miś i Marek Motyka. Pierwszy z nich znany jest z zespołu Poczekalnia, drugi występował na tegorocznej Rawie Blues Festival. Obaj muzycy udzielili nam wywiadu.
Marek Motyka Marek Miś |
|
Jak i kiedy doszło do założenia zespołu M4?
Marek Miś: Dostałem zaproszenie na festiwal i zaprosiłem do udziału Marka, odbyliśmy cztery próby i tak powstał zespół M4, którego nazwa nawiązuje do inicjałów naszych imion i nazwisk.
Jak długo się znacie i współpracujecie razem?
Marek Miś: Znamy się już od dawna, bo prawie 9 lat, a współpracujemy muzycznie od pół roku.
Na XXIX Ogólnopolskim Przeglądzie Turystycznej i Poetyckiej Piostur Gorol Song odnieśliście sukces, opowiedzcie o nim.
Marek Miś: Na konkursie zaśpiewaliśmy dwie piosenki "Zespół Otella" i "Blues bezrobotnego". Byliśmy jednym z 28 zespołów z całej Polski i zakwalifikowaliśmy się do ścisłej dziesiątki. Wcześniej, kiedy nas nie odczytywano, powiedziałem do Marka, że chyba nas pominięto.
Marek Motyka: Dla mnie był to wielki sukces. Byłem na tym festiwalu po raz pierwszy, od razu przyjąłem propozycję Marka. Wspólnie robiliśmy aranżację, Marek napisał teksty i muzykę.
Czy to wasz największy sukces w karierze?
Marek Miś: Tak, jeden z największych. Byłem już kilkakrotnie na festiwalu w Andrychowie, w 2003 roku wraz z Poczekalnią zdobyłem trzecie miejsce, a teraz razem z Markiem zostaliśmy zwycięzcami, to wielki sukces.
Jakie są wasze dalsze plany związane z zespołem M4?
Marek Miś: Zostaliśmy niejako zobligowani do występu na festiwalu w przyszłym roku, jako zwycięzcy tegorocznej edycji, tym bardziej że kolejna będzie jubileuszowa - trzydziesta. Otrzymaliśmy również zaproszenie na Ogólnopolski Festiwal Piosenki Artystycznej OFPA w Rybniku, który odbędzie się w dniach 22-23 lutego 2008 roku, co jest również wielkim wyróżnieniem.
Marek Motyka: Teraz musimy ciężko pracować nad repertuarem, robimy częste próby. Wspólnie nagraliśmy już pięć piosenek i chcemy kontynuować naszą współpracę.
Panie Marku, jest pan liderem zespołu Poczekalnia, czy macie plany nawiązać dłuższą współpracę z Markiem motyką?
Marek Miś: Wraz z członkami Poczekalni mamy zamiar nagrać nową płytę, na której chcielibyśmy, aby wystąpili goście, w tym również Marek, ale wszystko jest dopiero w planach.
Marek Motyka: Współpraca z Markiem jest bardzo ważna, ale wciąż będę kontynuować solową karierę jako bluesman.
Czy planujecie wspólny koncert?
Marek Miś: Wszystko obecnie w fazie planowania. Jesteśmy z Markiem zgodni, że współpracę należy kontynuować, co mam nadzieję zaowocuje w niedalekiej przyszłości.
|
|
|
|