Teksty utworów
 
                „MODLITWA”  
Sł.muz. M.Miś, aranż. „M-4”


Panie mój co mi dzisiaj dasz,
zimny świt i zmęczoną twarz,
ręce dwie i problemów sto,
pusty trzos, kiełkujące zło.

Wokół mnie kolorowy świat,
w uszach brzmi mnóstwo dobrych rad -
„śmiały bądź, chwytaj szansę swą”,
pusty trzos, kiełkujące zło.

Panie gdybyś szansę dał,
więcej dawał niźli brał,
mógłbym chwalić imię twe
a tu tylko ręce dwie.

Gdzie jest ten sprawiedliwy świat,
czekam wciąż. Ile to już lat?
gdybym miał chociaż szczęścia łut,
mija czas, nie zdarza się cud.

Prośbę mam, jeśli jesteś gdzieś,
daj mi znak bym mógł siebie znieść,
wiarę daj i nadziei cień,
zimny świt, wstaje nowy dzień.

                                      
                „BLUES BEZROBOTNEGO” 
    
Sł.muz. M.Miś, aranż. „M-4”

Nie masz nic, chciałbyś mieć,
spokój, tylko spokój.
Zimny świt, zgasł ci piec,
spokój, tylko spokój.
Wczorajszy pet, kawy łyk,
spokój, tylko spokój.
Łapiesz płaszcz, zamykasz drzwi,
spokój, tylko spokój.

Na ulicy ludzi tłum,
spokój …
w ”pośredniaku” płacą już,
spokój …
wreszcie masz parę „z”
spokój …
widzisz już znajomy sklep,
spokój …

Nie masz nic, chciałbyś mieć,
spokój …
Wystaw blask kręci cię,
spokój …
Ktoś, gdzieś zbyt wiele ma
spokój …
Dawno Cię trafił szlag,
spokój …

Piwa łyk, tani „dżep”
spokój …
Kończy się kolejny dzień,
spokój … x4
„ZESPÓŁ OTELLA”

Sł.muz. M.Miś, aranż M4

Co się zdarzyło raz w naszym mieście,
słuchajcie ludzie bo warto wiedzieć –
Pan zabił panią w wielkim afekcie
i choć był winny nie poszedł siedzieć.

Biegli psychiatrzy gościa zbadali,
nie grozi mu już wilgotna cela.
Na mieście ludzie opowiadali –
diagnoza brzmiała: „Zespół Otella”

Trzeba człowieka poddać leczeniu,
zazdrość go zżarła, nie jego wina
i chociaż żonę ma na sumieniu,
to przecież ona też była winna.

Chodziła co dzień w modnych kostiumach,
makijaż zawsze miała zrobiony,
a on z zazdrości zdzierżyć nie umiał,
gdy ktoś popatrzył na jego żonę.
Nie mógł wytrzymać tych męskich spojrzeń
co taksowały mu wciąż kobietę,
marnych dowcipów kolegów z biura
o pani, panu oraz tym trzecim.

Gość wyrwał „chwasta” na oczach dzieci
nie ma obiektu, sprawa zamknięta,
może u „czubków” trochę posiedzi,
lecz pewnie będzie w domu na święta

Siądzie przy stole z opłatkiem w ręce,
całkiem spokojny, bo po kuracji
przecież nie zrobi już tego więcej,
zrozumiał w końcu że nie miał racji.

Teraz bez stresu walnie „malucha”
spełniony rogacz z urojenia,
może po latach ktoś będzie słuchał
jak facet zrobił z Sądu jelenia.

Uspokoiła się już rodzina,
dzieci z tatusiem razem mieszkają.
Nikt nie wspomina, znikła przyczyna,
oby jej miejsca nikt już nie zajął.
... a czas sobie płynie
 
 
6136 odwiedzający ZAPRASZAMY PONOWNIE
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja